Szkolne obchody Narodowego Święta Niepodległości

Szkolne obchody Narodowego Święta Niepodległości

10 listopada  1918 roku  Józef Piłsudski po kilkunastu miesiącach spędzonych w więzieniu w Magdeburgu wrócił do Warszawy…

 Nasza szkolna społeczność sto cztery lata później gromadzi się w holu Liceum. Jesteśmy ubrani w stroje galowe, panuje nastrój uroczysty, jest pogodnie, chociaż za oknem listopadowa szarówka…

Pan prof. Henryk Palkij mówi nam, że obchodzimy Święto Odzyskania Niepodległości. I że dobrze, że to święto jest. Więc stajemy na baczność, by odśpiewać hymn Polski. Niektórzy spoglądają wysoko, inni przy śpiewaniu dalszych strof zerkają na tekst, jeszcze inni zupełnie wstydzą się śpiewać - milczą, ale to milczenie jest też wyrazem pozytywnej zadumy.

Zapada cisza, stoimy na baczność, wchodzi poczet sztandarowy.

Pan prof. Ryszard Źróbek prowadzi nas przez kolejne pieśni, radośnie wymachuje batutą, porywa do śpiewu. Śpiewamy razem ze szkolnym chórem. Jest w tych pieśniach tęsknota i żal po stracie wolności, jest nadzieja, jest radość. Wyśpiewujemy tego ducha sprzed stu czterech lat, który pozwala nam wciąż być Polakami - wolnymi Polakami. 

Dowiadujemy się tego, co w sumie wiemy, ale często o tym nie pamiętamy lub mieszamy fakty.

Profesor Palkij mówi nam, jak było. Że droga do wolności była kręta, ale nie poddaliśmy się.

I życzy nam, abyśmy mogli świętować wciąż to właśnie odzyskanie niepodległości z 1918 roku, bo to będzie znaczyło, że jesteśmy wolni.  Są to dobre życzenia, a niektórzy z nas myślą - w sumie to piękne, że od tamtego czasu nigdy nie pozwoliliśmy sobie na rozbiór naszego kraju…

Przez chwilę nie rozmawiamy, nie śmieszkujemy za plecami akademii, nie kusi nas tiktok i instagram.

Mamy białe koszule, mamy sztandar przed sobą, godło orła białego w salach, do których wrócimy na lekcje, nauczycieli, którzy nam o wolności przypomnieli podczas akademii, mamy wolną Polskę i  mamy siebie.

To w małych wspólnotach rodzi  się to, co wybucha globalnie.

Wolność to nie jest abstrakcja.

-------Dzień później - 11 listopada podpisano w Compiègne zawieszenie broni, ostatecznie przypieczętowujące porażkę Niemiec. Datę tę uważa się w całej Europie za koniec I wojny światowej, a w Polsce za pierwszy dzień niepodległej ojczyzny.

Jutro też jest 11 listopada, jutro też Polska będzie wolna.