Dzielenie pierwsze…

Dzielenie pierwsze…

Jakby się tak dobrze zastanowić, to cała etyka chrześcijańska sprowadza się do dzielenia. Oczywiście, w teologii ma to swoją inną, doskonale znaną nazwę – miłość. Ale czymże w praktyce jest ta słynna miłość, jeśli nie właśnie dzieleniem? A w tym miłosnym dzieleniu zawarta jest pewna głęboka i pięknie paradoksalna symbolika – ta, którą znamy choćby z bardzo starego hymnu śpiewanego w wigilię paschalną: mowa w nim o Chrystusie, który, jak światło świecy, dzieli się, pozostając doskonałą jednością i pełnią.

Wiele takiego zrodzonego z miłości dzielenia było na holu naszej Szkoły wieczorem 17 grudnia, kiedy to zorganizowaliśmy tradycyjne spotkanie wigilijne dla osób starszych i samotnych. Uczniowie, nauczyciele i absolwenci – z własnej woli zgromadzeni w naprawdę imponującej liczbie – dzielili się swoim czasem, pracą w kuchni i przy stołach, talentami kulinarnymi (i nie tylko kulinarnymi – wszak były też wyreżyserowane przez Zachariasza Kuchtę z klasy 3D jasełka, w których, a jakże, role również były dzielone: między młodzież i grono profesorskie), nade wszystko zaś: uśmiechami, rozmowami i życzliwością. Bo wszak wiemy, że w czas wigilijny nikt nie powinien być sam.